Mam 53 lata. Ukończyłem studia we Wrocławiu, z zawodu jestem dziennikarzem. Pracowałem dla kilku magazynów, zanim w końcu zostałem wysłany do Afganistanu jako korespondent wojenny. Moja żona zginęła w wypadku samochodowym w 2010 roku. Kiedy skończyłem 50 lat, zrezygnowałem pracy i wróciłem do Polski.

Nie mieliśmy dzieci, więc zostałem sam. Jedyną rzeczą, która dawała mi radość, było moje hobby. Mówię o fotografii. To moje hobby przerodziło się w podstawowy dochód. Organizuję sesje zdjęciowe oraz fotografuje śluby, wesela i inne uroczystości.

Mimo upływu lat czuję się naprawdę dobrze, sporadycznie zdarzały się drobne zaburzenia, ale myślałem, że są one spowodowane złym nastrojem, zmianami pogody i innymi przyczynami. W rezultacie przegapiłem jeden bardzo ważny moment - proces oddawania moczu stopniowo stał się bolesną torturą. Jestem mężczyzną, radzę sobie z przejściowymi problemami, więc próbowałem poczekać, aż same znikną - ale nie zniknęły! Myślałem, że to dlatego, że podczas łowienia ryb siedziałem na zimnym betonie, wtedy było zimno i mokro. Z biegiem czasu ból ustąpił, ale problem z erekcją pojawił się znikąd. Nie miałem porannej erekcji, a kiedy widziałem piękne kobiety, ani mi drgnął. „Po prostu się starzeję, to wszystko” - pomyślałem i byłem gotowy pogodzić się z myślą, że od tej chwili moje dni staną się szare i monotonne. Widziałem, jak inni ludzie cieszą się życiem, a sam przygotowywałem się na życie starego człowieka.

Ale dzięki Bogu, moje życie się zmieniło, kiedy najmniej się tego spodziewałem! Poznałem kobietę... Była tak piękna, że moje pragnienie jej, dosłownie mnie pokonało.

Po raz pierwszy zobaczyłem ją na przyjęciu, na którym pracowałem jako fotograf. Ku mojemu zdumieniu również wpadłem jej w oko. Po 2 tygodniach zaczęliśmy się spotykać. Mimo ogromnej różnicy wieku (20 lat) czułem się przy niej naprawdę młodo.

Kiedy po raz pierwszy wylądowaliśmy w łóżku, wszystko poszło nie tak. Krótko mówiąc, schrzaniłem, nasz seks skończył się po 2 minutach. Poza tym było to niesamowicie bolesne, ledwo mogłem powstrzymać się od krzyku. Sandra była z tego powodu zdenerwowana. Jej dalsze działania były dość przewidywalne, zerwała ze mną, powiedziała mi, że nie chce być ze starym mężczyzną, który nie może jej zadowolić. To był cios poniżej pasa. Tak więc przez cały ten czas kłamała mi prosto w twarz. Mówiła, że będziemy razem na zawsze. Byłem bardzo przygnębiony.

Wtedy doszedłem do wniosku, że muszę coś zmienić w swoim życiu. Poszedłem do lekarza na badanie. Diagnoza mnie zszokowała - miałem zapalenie gruczołu krokowego! Stąd wszystkie objawy - częsta potrzeba oddania moczu, brak erekcji, niepowodzenie w łóżku. Lekarz zaproponował dwie opcje - jedna polegała na przyjęciu dużej ilości antybiotyków, druga była bezpieczna i naturalna. Zgadnij, którą wybrałem!

Są to kapsułki Prostonel, produkowane na zasadach medycyny ajurwedyjskiej. Zawiera wyłącznie suszone zioła: pokrzywa, jeżówka purpurowa i żeń-szeń. Lekarz powiedział, że ten przepis jest znany od stu lat. Na północy od dawna jest stosowany przeciwko zapaleniu gruczołu krokowego. Niezależne badania dowiodły wysokiej skuteczności tego narzędzia.

„Gorzej już być nie może!” Pomyślałem i zacząłem kurację Prostonel. Tydzień później poczułem znaczną poprawę. Dwa tygodnie później wróciła moja poranna erekcja! Wtedy zdecydowałem, że muszę coś zrobić - zadzwoniłem do Sandry i zaprosiłem ją na spotkanie. Zgodziła się, ale było oczywiste, że nie była szczególnie zadowolona z tego, co się dzieje. Zjedliśmy obiad, wypiliśmy kieliszek wina i postanowiliśmy spróbować jeszcze raz.

Udało mi się wytrzymać 2 godziny. Fale rozkoszy wstrząsnęły ciałem Sandry, po raz pierwszy od wielu lat poczułem się jak prawdziwy mężczyzna. Boże, nie byłem taki dobry w łóżku nawet po dwudziestce! Sandra przyznała, że nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyła.

Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy, aby uprawiać dziki, namiętny seks. Wciąż doskonale pamiętałem, jak Sandra powiedziała mi, że nie chce być ze starym mężczyzną… Pamiętałem zniewagi i ból, który mi zadała. Na następnym spotkaniu od razu powiedziałem jej, że możemy pozostać tylko przyjaciółmi. Po rozstaniu nie chciałem rezygnować z siebie, więc założyłem konto na portalu randkowym. Teraz spotykam się z kobietami dość często. Moje życie seksualne bardzo się poprawiło - w łóżku nie ma już porażek!

Zrozumiałem, że moja nieostrożność odebrała mi ważną część mojego życia - seks! Dlatego po kuracji poszedłem do lekarza i jeszcze raz poprosiłem o zrobienie wyników, choć tym razem nie miałem żadnych objawów. Wyniki potwierdziły, że jestem zdrowy! Lekarz poradził mi powtórzyć kurs za pół roku, aby efekt był trwały, po czym od razu zamówiłem kolejną kurację Prostonel na stronie producenta.

Tak kończy się moja historia o Prostonel, który odmienił moje życie. Na koniec chciałbym powiedzieć jedną ważną rzecz. Chłopaki, w wieku 50 lat życie dopiero się zaczyna!